Wypluwnik
Stanowisko w wypluwniku do oznaczania suchych fragmentów kostnych.
W ramach projektu Bubobory 2008 przy LZD w Rogowie powołano do życia tzw. Wypluwnik. Po raz pierwszy stworzono miejsce, gdzie nadleśnictwa będą mogły przesyłać do analizy wypluwki sów występujących na ich terenie.
Dzięki temu w łatwy i bezinwazyjny sposób leśnicy szczegółowo mogą poznać jakie to drobne kręgowce żyją w ich lasach! Bo sowy to doskonali badacze. Żaden zespół naukowców – teriologów pod tym względem im nie dorówna. Dopiero na podstawie zebranego materiału wypluwkowego możemy wnioskować o rzeczywistym występowaniu i rozmieszczeniu drobnych ssaków w okolicach, w których polują mocno terytorialne przecież sowy.
Przy CEPL została przygotowana pracownia, w której od tego roku będą gromadzone, preparowane i badane przez studentów oraz pracowników Wydziału Leśnego SGGW wypluwki sów leśnych z nadleśnictw całej Polski.
Co to są wypluwki?
Wypluwka zwana inaczej zrzutką to zlepek niestrawionych części pokarmu, np. kości, sierść, pióra i pancerzyki owadów. Wszystko jest ze sobą mocno zespolone i tworzy jedną całość.
Wypluwki wytwarza wiele ptaków, nie tylko sowy, także ptaki szponiaste, mewy, bociany, zimorodki czy kormorany. Zwykle zrzutki posiadają nieduże rozmiary, największe (puchacza) osiągają około 7-9 cm. Ponieważ sowy połykają swoje ofiary w całości lub w dużych fragmentach, sposób trawienia nie uszkadza zbytnio części kostnych ofiary. Dzięki temu zawierają zachowane w doskonałym stanie żuchwy i całe czaszki ofiar. Dlatego właśnie najczęściej do badań wykorzystuje się wypluwki sów. Ptaki szponiaste natomiast w dużym stopniu uszkadzają podczas zjadania ofiarę i bardziej rozdrabniają elementy kostne. W wypluwkach innych grup ptaków znajdują się także pozostałości po owadach, mięczakach, rybach oraz pokarmie roślinnym (głównie nasiona). Wielkość, a głownie długość wypluwek jest cechą zmienną.
Jak powstają wypluwki?
Zrzutki powstają w żołądku mięśniowym ptaka, gdzie części miękkie ofiar są trawione, natomiast takie, jak kości, pióra, sierść, chitynowe elementy szkieletu owadów, utwory rogowe ptaków i gadów nie są trawione lub trawione częściowo. Bodźcem do wyplucia zrzutki jest duża ilość niestrawionych resztek zalegających w żołądku lub też dodatkowo różne sytuacje stresowe, np. widok potencjalnej ofiary. Wypluwki są wydalane z żołądka ruchami wymiotnymi przez dziób, gdyż sowy nie posiadają wola.Wypluwki nie wchodzą w proces trawienia i nie mają nic wspólnego z odchodami. Są pozbawione nieprzyjemnego zapachu i stanowią bezpieczny materiał do badań.Sowy produkują dwie, czasami trzy zrzutki w ciągu doby. Od momentu połknięcia ofiary do wyprodukowania z niej wypluwki mija około 6-8 godzin. Tuż po wypluciu zrzutka jest ciemna, mokra, ciepła i pokryta śluzem, który szybko wysycha. Wypluwka poddana długotrwałemu działaniu deszczu w terenie szybko się rozpada, poprzez wymycie materiału scalającego: sierści i piór.
Jak zdobyć wypluwki?
Odszukanie wypluwek sów wymaga znajomości zachowań tych ptaków. Najłatwiej jest je znaleźć w miejscach, gdzie ptaki najczęściej długo przesiadują w ciągu dnia. Są to tzw. drzewa spoczynkowe, np. gęste świerki lub inne zaciszne miejsca, gdzie sowy czują się bezpieczne i nie są nękane przez ptaki dzienne. Takie naturalne wypluwniki zawierają zwykle dużo materiału. Nierzadko w miejscach tych można dostrzec przytuloną do pnia i wypoczywającą sowę, warto więc najpierw rozejrzeć się dookoła, by określić gatunek.
Często także ptaki siadają dłużej na swoich ulubionych punktach obserwacyjnych: suchych gałęziach, wysokich pniakach, kamieniach. Takie miejsca szczególnie warto oglądać pod kątem znalezienia wypluwki. Jeśli zrzutkom towarzyszą inne resztki ofiar, np. skrzydła, pióra, ogony ptaków i ssaków, fragmenty sierści – jest to bardzo ważna przesłanka świadcząca o tym, że znajdujemy się w bezpośredniej bliskości gniazda.
W przypadku puchacza gniazdem może być po prostu zwykły dołek przy pniu wyścielony wyplutymi i rozgniecionymi zrzutkami pod ciężarem ciała wysiadującej samicy. Jeśli po sezonie lęgowym znajdziemy takie zbudowane z wypluwek puste gniazdo, warto oddzielnie zebrać najświeższe zrzutki, potem te z warstwy wierzchniej, na końcu zaś materiał kompletnie rozkruszony. Przy takim postępowaniu podczas późniejszej analizy istnieje możliwość prześledzenia zmieniającej się diety sowy w ciągu dłuższego okresu czasu.
Co zrobić z wypluwką?
Zebrane wypluwki należy bezwzględnie wysuszyć, aby nie zapleśniały. Najlepiej żeby były w całości, ponieważ po ich rozmiarach i kształcie w dużym stopniu można rozpoznać gatunek sowy, choć często nie jest to możliwe. Zwykle wypluwki zgromadzone w jednym miejscu należą do jednego gatunku.
Zrzutki najprościej można wysuszyć na kaloryferze lub na okiennym parapecie na słońcu. Następnie zamykamy je w zamkniętych pojemnikach lub torebkach, gdyż mogą zawierać larwy moli i skórników, które chętnie odżywiają się resztkami sierści znajdującej się w wypluwce i wtedy po jakimś czasie nasz eksponat samoistnie ożyje. Aby tego uniknąć, można je włożyć na kilkanaście minut do tradycyjnej kuchenki (w temperaturze ok. 200°C) lub na 20 sek. do kuchenki mikrofalowej.
Zebrane na terenie leśnictwa wysuszone wypluwki można zapakować tak, aby nie pomieszać ich pod względem miejsc znalezienia i wysłać na adres:
Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej
95-063 Rogów
z dopiskiem Wypluwnik.
Materiał wypluwkowy powinien być opisany wg wzoru („karta wypluwkowa”)
Po analizie wyniki będą przesyłane drogą elektroniczną do nadleśnictw, natomiast zbiorcze opracowania do Wydziału Ochrony Przyrody w DGLP. Pozostały materiał kostny wraz z opisem będzie deponowany w rogowskim Wypluwniku.
W ramach projektu Bubobory 2008 planuje się wydrukowanie plakatów oraz fototapet na samochody i ich rozesłanie do tych leśniczych, którzy zasilą Wypluwnik zrzutkami najrzadszych sów: puchacza, włochatki lub sóweczki.