Budowa gniazd
Czy poprawiać naturę?
Gniazda ptaków szponiastych osiągają czasami znaczne rozmiary i ciężar (do 0,5 tony!). Ptaki corocznie dokładają nowy materiał. Nie każda nawet ponad stuletnia sosna spełnia więc odpowiednie wymagania; wg danych fińskich tylko 1 na 1000. Stąd gniazda naturalne często spadają wraz z lęgami.
W szczególnych wypadkach zatem dla najrzadszych gatunków ptaków szponiastych człowiek wykonuje sztuczne gniazda w miejscach, gdzie gniazda naturalne systematycznie spadają. Dzięki temu m.in. może zwiększać się tzw. sukces lęgowy całej populacji. Innymi słowy, w każdym roku większa ilość młodych opuści bardziej stabilne i bezpieczne gniazda. Oczywiście w pozostałych przypadkach ptaki same odbudowują swoje siedziby i dają sobie doskonale radę. Ingerencja ludzi powinna być wtedy ograniczana do niezbędnego minimum. Budowa sztucznych gniazd dla najrzadszych gatunków ptaków szponiastych stanowi jedną z tanich i sprawdzonych metod pomocy zagrożonym gatunkom. Sztuczne gniazda zachęcają ptaki do osiedlania się w nowych miejscach, zwiększają szanse zakończenia lęgu sukcesem i służą ptakom jako stabilne konstrukcje przez wiele lat. Niejednokrotnie stanowią także skuteczną metodę natychmiastowej pomocy w przypadku zniszczenia gniazda z młodymi przez wiatr i potrzeby nagłej interwencji. W ciągu kilku dni od wypadku można gniazdo odbudować (najlepiej w tym samym miejscu) i włożyć do niego podlota, który będzie dalej wychowywany przez ptaki dorosłe.
Statystyka
W latach 1993-2004 w ramach działań Komitetu Ochrony Orłów wybudowano w Polsce około 210 sztucznych platform gniazdowych, sytuując je przede wszystkim w miejscach, gdzie naturalne gniazda uległy zniszczeniu, w rewirach zajmowanych przez ptaki oraz na stanowiskach historycznych. W wielu tego typu działaniach ochronnych uczestniczyli aktywnie leśnicy. Dla przykładu obecnie ponad połowa polskiej populacji rybołowa gniazduje na sztucznych konstrukcjach. W polskich Karpatach zostało zrekonstruowanych łącznie 18 gniazd orła przedniego z czego 8 (44%) zostało zajętych przez ptaki. Podobnie zajęta została połowa z kilkunastu sztucznych gniazd dla puchacza wybudowanych w Borach Tucholskich, Wielkopolsce i na Lubelszczyźnie. Dla 23 gniazd bielików i 2 orlika krzykliwego także dokonano wielu pomyślnych rekonstrukcji. W przypadku bielika są one jednak ograniczane ze względu na dobrą sytuacje gatunku i fakt chętnego odbudowywania gniazd naturalnych, które spadły. Ma to coraz częściej miejsce, zwłaszcza w nowopowstających stanowiskach, gdzie bieliki budują gniazda w nieodpowiednich, młodych drzewostanach. Zwiększa to ryzyko ich spadania w trakcie lęgów, a utrata lęgu to częsty powód opuszczenia rewiru.
Szczegóły techniczne
Drzewo, na którym chcemy zamontować sztuczne gniazdo powinno posiadać odpowiednie rozmiary, silnie rozwinięta koronę i oczyszczony z gałęzi pień, jednak tak, aby ptaki mogły w przyszłości swobodnie dolatywać do gniazda. Zwykle najlepiej do tego celu nadają się sosny w wieku powyżej 120 lat rosnące w zwarciu luźnym niedaleko miejsc otwartych typu uprawa, młodnik, powierzchnie po rębniach gniazdowych. Najlepszy termin to sierpień – listopad. W grudniu bieliki mogą już przystępować do toków i zacząć budować gniazda.
Sztuczne gniazdo składa się z wieńca średnicy minimum 1 metra wyplecionego ze świeżych gałązek dęba, buka, grabu. Elastyczne w trakcie wyplatania, po pewnym czasie zasychają i są bardzo trwałe. Praktycznie lepiej jest zrobić kilka wieńców osobno, które potem silnie scala się razem najlepiej ocynkowanym drutem tak, aby wysokość gniazda wynosiła około 30 cm. Dno gniazda powinno być wykonane z wciśniętych w krawędź dolnego wieńca, ułożonych ściśle jedne przy drugich grubszych gałęzi średnicy 3-5 cm i mocno przydrutowanych. Od samego spodu mogą jeszcze znajdować się biegnące poprzecznie, stabilizujące całość 2-3 grube gałęzie. Dopiero tak wykonaną platformę w całości wciągamy za pomocą liny i bloczka na drzewo, gdzie uprzednio w miejscu osadzenia gniazda została przymocowana podstawa z grubych gałęzi, których kształt i długość odpowiada ukształtowaniu gałęzi korony. Wciągnięty wieniec jest mocno drutowany do gałęzi podstawy, niektórych gałęzi żywych i pnia. Następnie na spód gniazda układa się krótkie, pozbawione igieł gałązki oraz otrzepaną z ziemi darń i mocno ubija (najlepiej nogą). Dodatkowo można przystąpić do ustrojenia gniazda rosochatymi gałęziami sosny, które wciska się w obrzeże wieńca, a także dokonać imitacji naturalnych odchodów, chlapiąc całość białą farbą emulsyjną. Wszystkie materiały podciągane są sukcesywnie z dołu za pomocą liny przez pomocnika. Prace na wysokości wymagają odpowiedniego doświadczenia. Zalecana jest podwójna asekuracja. Wejścia na drzewo dokonuje się za pomocą drzewołazów, które są odpinane po wejściu w koronę, by nie kaleczyć kory. Całość rekonstrukcji trwa około 2-3 godzin, po czym koronę opuszcza się zjeżdżając na linie.